Jest Pan jednym z najbardziej doświadczonych działaczy samorządowych w powiecie. Był Pan przez kilka lat radnym gminy Zielonka, przez dwie kadencje wicestarostą powiatu wołomińskiego, a także sekretarzem miasta Marki. Na pewno dużo Pan wie na temat bolączek naszego powiatu? Czy ta wiedza i doświadczenie pomagają w sprawowaniu urzędu burmistrza?
Tak. Każde doświadczenie człowieka wzbogaca, a w moim przypadku tak się rzeczywiście złożyło, że w zasadzie od początku zawodowego życia, a nawet jeszcze wcześniej, bo od czasów studenckich, bez przerwy jestem związany z samorządem terytorialnym. Obserwowałem w praktyce jego przekształcenia, wprowadzanie nowych aktów prawnych jego dotyczących, powstawanie nowych szczebli samorządu itp. Jednak z perspektywy czasu za najważniejsze doświadczenie uważam pierwsze miesiące demokratycznego samorządu w 1990 roku, bo wtedy było widać chęć niekoniunkturalnego współdziałania na rzecz „Małej Ojczyzny”. To były pionierskie czasy – źródła społeczeństwa obywatelskiego, do którego teraz wszyscy samorządowcy się odwołujemy.
Niedługo po wyborach w 2010 roku mówił Pan o trudnej sytuacji finansowej gminy. Czy coś udało się zmienić na lepsze?
Zielonka nadal znajduje się w trudnej sytuacji finansowej ze względu na około 30 milionowe zadłużenie, z którym budżet miejski przejąłem pod koniec 2010 roku. Tego typu zagrożeń nie da się zniwelować szybko i będzie to proces znacznie dłuższy niż czas powstania zadłużenia. Trudny był dla nas rok 2011, ale udało się budżet tego roku zadowalająco zrealizować dzięki szybkim działaniom oszczędnościowym, takim jak np.: ograniczenie wydatków na administrację publiczną oraz skuteczne wymaganie należności wobec gminy. Na przełomie poprzedniego i obecnego roku udało się nam również pozyskać środki pozabudżetowe na edukację i bezpieczeństwo. Dzięki tym działaniom budżet na rok obecny zaplanowano tak, by zaspokajać wszystkie bieżące wydatki miasta. Nadal jednak gmina ograniczona jest w zakresie inwestycji i będzie tak przez najbliższe lata. Nasze działania w zakresie poprawy kondycji finansowej miasta zmierzają do zmniejszenia zadłużenia, by miasto mogło mieć swobodę w aplikowaniu o środki z Unii w kolejnej perspektywie finansowania, tj. od 2014 r.
Jakie inwestycje planuje się w Zielonce na najbliższe lata, a co zrobiono przez dwa ostatnie, podczas Pana kadencji?
W ubiegłym roku głównym zadaniem inwestycyjnym było polepszenia stanu ulic w mieście. Wykonaliśmy budowę aż pięciu odcinków dróg z kanalizacją deszczową za ponad 5 mln zł. Oprócz tego przeprowadziliśmy remont w jednym z miejskich przedszkoli, tworząc nowy oddział, a także przeprowadziliśmy konserwację rowów odwadniających. Inwestowaliśmy również w edukację. Za pozyskane z Unii pieniądze zorganizowaliśmy zajęcia dodatkowe dla uczniów we wszystkich publicznych szkołach podstawowych i przedszkolach w mieście.
W tym roku zadania inwestycyjne zaczęliśmy od budowy drogi: przedłużenia ulicy Bankowej do ulicy Pastuszków w Rembertowie. Podczas wakacji dokończono budowę boiska z bieżnią przy Szkole Podstawowej nr 3 oraz zmodernizowano miejski monitoring. Trwa budowa nowego mostu przy ul. Słowackiego. Wybudowaliśmy nowy plac zabaw na Siwkach, drugi nowoczesny plac powstaje w ramach programu „Radosna Szkoła” przy Szkole Podstawowej nr 2. Wzmocniliśmy ulicę Ossowską płytami drogowymi, na co od dłuższego czasu czekali mieszkańcy. Lada moment powinna zacząć się ostatnia z naszych tegorocznych inwestycji, finansowany w głównej mierze ze środków Urzędu Marszałkowskiego remont ulicy Kolejowej – głównej ulicy w mieście.
Na najbliższe lata planujemy budową parkingów w centrum miasta, bo sytuacja w tym zakresie jest bardzo trudna, modernizacje ścieżek rowerowych, remonty ulic, dalszą rozbudowę miejskiego monitoringu. Planujemy także modernizację placówek szkolnych – przedszkola przy ul. Staszica i części sportowej przy Szkole nr 1.
Zielonka ma długą tradycję współpracy z organizacjami pozarządowymi. W tym roku miasto wygrało w ogólnopolskim konkursie na Supersamorząd. Jak to się przekłada na konkretne wsparcie działania organizacji pozarządowych w Zielonce? Jak samorząd im pomaga, czy macie dobre kontakty na co dzień?
Mamy bardzo dobre kontakty ze środowiskiem pozarządowymi i myślę, że traktujemy się po partnersku. Konsultujemy z organizacjami działania samorządu, wsłuchujemy się w ich opinie, wspieramy ich działania rzeczowo i finansowo. Współpracujemy w tworzeniu i realizacji projektów z zakresu pożytku publicznego, organizujemy akcje i imprezy. Kiedy gmina czy też Ośrodek Kultury organizuje jakieś wydarzenie, chętnie włączają się w to stowarzyszenia lokalne. Widzę w tych działaniach duży poziom integracji organizacji ze sprawami gminy. Ale najważniejsze jest to, że liderzy większości organizacji to osoby, z którymi mamy codzienny zwykły kontakt, wiele spraw omawiamy przy okazji zamierzonych i niezamierzonych spotkań, na roboczo.
Czy podczas Pana urzędowania poprawił się w Zielonce dostęp do informacji publicznej?
Wydaje mi się, że w tej chwili jesteśmy liderem w powiecie wołomińskim jeśli chodzi o kontakt z mieszkańcami. Z naszych narzędzi do komunikacji mogę wymienić: panel pytań do burmistrza, komunikator SMS, mail interwencyjny twojglos@zielonka.pl czy cieszący się dużą popularnością profil miasta na facebooku. Nie wspominając już o miejskim portalu Zielonka.pl, który aktualizowany na bieżąco cieszy dużą poczytnością jak na tak nieduże miasto. Jeżeli chodzi o tradycyjne metody kontaktu, co jakiś czas pytamy mieszkańców o ich zdanie za pomocą ankiet w miejskiej gazecie. W ciągu dwóch lat odbyłem blisko 20 spotkań z mieszkańcami. Na ostatnim, przed miesiącem, dotyczącym poprawy ruchu drogowego w Zielonce Bankowej, było obecnych ponad 100 osób. Moim autorskim pomysłem było także powołanie zespołów konsultacyjnych, choćby tego dotyczącego przyszłości Glinianek w Zielonce.
Myślę, że w zakresie dostępu do informacji i możliwości wypowiedzenia się w sprawach miasta, Zielonka ma czym się pochwalić.
Dziękuję za rozmowę,
Marianna Pszczółkowska