Pewnego piątku późnym wieczorem Jan W. poszedł do pobliskiego, publicznego (tj. stanowiącego własność Skarbu Państwa) lasu i wyciął piłą mechaniczną kilka dębów. Zamierzał – nie płacąc za surowiec – zrobić z nich meble ogrodowe, bo jako długoletni mieszkaniec miejscowości graniczącej z lasem uważał, że może okazjonalnie, nieodpłatnie dokonywać wyrębu drzew na własne potrzeby. W przewiezieniu ściętych drzew na teren posesji pomógł mu sąsiad Bogdan Z.,właściciel samochodu ciężarowego. Po kilku godzinach do domu Jana W. przyjechał patrol policji powiadomiony o kradzieży drewna przez skłóconego z Janem.W. sąsiada, który obserwował z ukrycia działanie Jana W. i Bogdana Z. Funkcjonariusze policji zatrzymali zabrane z lasu drewno oraz wszczęli postępowanie przygotowawcze. Jakie będą prawdopodobne konsekwencje zachowania Jana W. i Bogdana Z. przy założeniu, że dotychczas nie byli oni karani sądownie i ukończyli 30 i 40 lat?
Odpowiedź: Zachowanie Jana W. miało de facto postać dwóch czynów, tj. wyrębu drzewa w lesie (tzw. kradzież leśna), a następnie kradzieży wyrąbanego drewna. Wbrew powyższemu postępowanie Jana W. należy zakwalifikować wyłącznie jako przestępstwo kradzieży wypełniające znamiona art. 278 § 1 kk (skrót „kk” oznacza zwrot „kodeksu karnego”), ponieważ dokonanie wyrębu drzewa w lesie stanowiło czynność współukaraną uprzednią (tj. na gruncie prawnokarnym przyjmuje się, że następcza kradzież wyrąbanego drewna w lesie pochłonęła wcześniejsze zachowanie w postaci wyrębu będącego czynnością przygotowawczą do dokonania kradzieży). Zgodnie z art. 278 § 1 kk kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Wskazany występek polega na zaborze cudzej rzeczy ruchomej – w tym wypadku wyrąbanego drewna – w celu przywłaszczenia. Wyjęcie rzeczy ruchomej spod władztwa musi nastąpić wbrew woli osoby nią dysponującej oraz bez żadnej ku temu podstawy. Istotnym jest, że w sytuacji wyrębu i kradzieży drewna w lesie o wartości nie przekraczającej 75 złotych, czyn Jana W. stanowiłby wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny (art. 120 kw – skrót „kw” oznacza zwrot „kodeksu wykroczeń”). Przestępstwo wyrębu drzewa w lesie lub kradzieży z lasu drewna wyrąbanego należy bowiem do kategorii przestępstw przepołowionych, tj. mających swój odpowiednik w kodeksie wykroczeń, gdzie wartość przedmiotu czynności wykonawczej wynosi do 75 złotych. Wykroczeniem jest także wyrąb, karczowanie i zabór gałęzi, korzeni lub krzewów w lesie nie należącym do sprawcy (art. 148 kw). W konsekwencji powyższego rozstrzygające znaczenie dla odpowiedzialności Jana W. będzie miała wartość zabranego drewna – wartość powyżej 75 złotych przesądzi o odpowiedzialności karnej (co w niniejszej sprawie wydaje się bezspornym, zważywszy na ilość i rodzaj zabranego drewna), zaś wartość do 75 złotych – o odpowiedzialności karno-administracyjnej (tj. za wykroczenie).
Odnosząc się do zachowania sąsiada Bogdana Z., należy zakwalifikować je jako występek pomocnictwa do kradzieży, wyczerpujący dyspozycję art. 18 § 3 kk w zw. z art. 278 § 1 kk. W sytuacji gdyby wartość ukradzionego drewna nie przekraczała kwoty 75 złotych (co w niniejszej sprawie nie ma miejsca), postępowanie Bogdana Z. stanowiłoby wykroczenie wypełniające znamiona art. 13 kw w zw. z art. 120 § 1 kw i byłoby zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Jak wynika z art. 18 § 3 kk, odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie. Zważywszy zatem, iż Bogdan Z. pomógł Janowi W. przewożąc własnym samochodem wyrąbane drewno z lasu na teren posesji sąsiada oraz posiadał świadomość bezprawności zachowania Jana W. (tj. wiedział, że Jan W. nie posiadał zgody właściciela na dysponowanie drewnem), bezspornym jest, że dopuścił się on pomocnictwa do kradzieży. Pomimo tego, że Bogdan Z. był tylko pomocnikiem sprawcy głównego Jana W., poniesie on odpowiedzialność w granicach zagrożenia przewidzianego za sprawstwo (art. 19 § 1 kk).
Przyjmując zatem, że czyny obydwóch mężczyzn stanowiły przestępstwa, prawdopodobnymi karami, które zostaną im wymierzone za popełnione występki, będą kary pozbawienia wolności do lat 2 z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres 2-5 lat próby (art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk). Zważywszy na górną granicę zagrożenia przedmiotowych czynów wynoszącą 5 lat, możliwym będzie orzeczenie przez sąd w stosunku do obydwóch mężczyzn zamiast kary pozbawienia wolności – grzywny albo kary ograniczenia wolności do lat 2, w szczególności jeśli orzeczony będzie równocześnie środek karny (art. 58 § 3 kk). W sytuacji pojednania się przez mężczyzn z pokrzywdzonym (tj. w niniejszej sprawie z Lasami Państwowymi), naprawienia szkody przez sprawców lub uzgodnienia przez pokrzywdzonego i sprawców sposobu naprawienia szkody sąd będzie mógł skorzystać z dobrodziejstwa warunkowego umorzenia postępowania karnego zamiast wydawać wyrok skazujący (art. 66 § 3 kk). Istotnym jest, że skorzystanie z instytucji warunkowego umorzenia postępowania karnego w powyższych wypadkach jest fakultatywne i zależy od woli sądu.
W niniejszej sprawie wymaga podkreślenia, że w razie skazania (nie zaś warunkowego umorzenia postępowania karnego) obydwóch mężczyzn za kradzież drewna wyrąbanego w lesie (tj. Jana W.) i pomocnictwo do tejże kradzieży (tj. Bogdana Z.), obligatoryjnym będzie orzeczenie przez sąd od każdego z nich nawiązki na rzecz pokrzywdzonego w wysokości podwójnej wartości drewna (art. 290 § 2 kk). Nie ma tutaj znaczenia, że Bogdan Z. był wyłącznie pomocnikiem – wobec niego również zostanie orzeczona wspomniana nawiązka w wysokości podwójnej wartości drewna (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 1996 roku, I KZP 30/96, OSNKW 1997/1-2/4). W związku z tym należy zaakcentować, że niemożliwym byłoby orzeczenie nawiązki solidarnie wobec obydwóch mężczyzn, co byłoby dla nich de facto korzystne, ponieważ wówczas pozostaliby zobowiązani do zapłaty łącznie (nie zaś oddzielnie) równowartości podwójnej wartości drewna. Orzeczenie nawiązki nie wyłącza możliwości złożenia przez pokrzywdzonego lub inną osobę uprawnioną (np. prokuratora) wniosku o orzeczenie obowiązku naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody z art. 46 § 1 kk. W takiej sytuacji w razie skazania (nie zaś warunkowego umorzenia postępowania karnego) sąd będzie zobligowany do orzeczenia przedmiotowego środka karnego stosownie do udziału obydwóch mężczyzn w wyrządzonej szkodzie. Na marginesie wymaga nadmienienia, że gdyby obydwaj mężczyźni zostali skazani za kradzież i pomocnictwo do tej kradzieży, przy czym przedmiotem tych czynów byłoby drzewo rosnące w innym miejscu niż las, np. na polu, w parku, ogrodzie albo znajdujące się w tartaku, to wówczas nie byłoby możliwym obligatoryjne orzeczenie nawiązki z art. 290 § 2 kk. W takiej sytuacji nawiązka nie mogłaby być w ogóle orzeczona, w grę wchodziłby jedynie obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody z art. 46 § 1 kk.
Katarzyna Koć
Stan prawny na dzień 11 kwietnia 2012 roku.